środa, 20 stycznia 2016

Poduszki Sowy

Dzisiaj wpadam tylko na chwilę aby pokazać kilka poduch w kształcie sowy. 

Są to bardziej poduszki niż przytulanki, ze względu na kształt. 
Ich wymiary to ok 38 na 36 cm. 









 



Tę sowę uszyłam bardzo dawno, dla pewnej przesłodkiej dziewczynki :) 
Jest ogromna, ma ok. 60 cm wysokości i 50 cm szerokości.


 Robiłam też inne, ale więcej zdjęć nie posiadam... 

Dziękuję Wam bardzo za miłe komentarze pod ostatnimi postami, naprawdę mnie cieszą!!! :) :) :) 


**********

Dżasta

piątek, 8 stycznia 2016

Poduszka Koń inspirowana Konikiem Dala

Obiecałam Wam ostatnio, że pokażę coś nowego. Ci, którzy śledzą Wrotkę na fb widzieli już kilka zdjęć tych koników. Teraz będzie ich więcej!

W sumie powstały już trzy takie poduszki. Dwie są personalizowane z wyszytym imieniem Ala, tak akurat popadło. Każda jest trochę inna, zawsze staram się coś zmienić, chociaż jakiś szczegół. W końcu jest to rękodzieło, a nie masówka ;)

Inspiracją do ich powstania był oczywiście Konik Dala. W internecie jest mnóstwo przepięknych zdjęć. Ten motyw pojawia się zarówno w szyciu, dzierganiu, malowaniu a także w rzeźbie. I nie ukrywam, że te drewniane urzekły mnie najbardziej, zarówno te bogato malowane, jak i z surowego drewna...

Przed świętami zostałam poproszona o uszycie poduszki konia dla dziewczynki, która bardzo lubi te zwierzęta. Uczęszcza ona na hipoterapię, a ta poduszka miałaby jej przypominać przyjemne chwile spędzone z końmi. Bardzo się ucieszyłam, gdy po konsultacjach wybraliśmy właśnie Konika Dala.

Pierwszy 






Drugi




Trzeci 
(ten konik ma już inne oko, tamte byłe "egipskie", a te jest z profilu. Chyba tak wygląda lepiej)














Przyszywanie tych wszystkich malusich tasiemek jest trochę pracochłonne, ale bardzo lubię efekt końcowy. Obszycie konika też nie jest łatwe, szczególnie przy grubszej i siepiącej się tasiemce. Znalazłam na to sposób - końcówki delikatnie smaruję klejem (to był chyba wikol), wtedy nic nie ucieka, a po przeszyciu zygzakiem i tak wszystko zostaje pod ściegiem.

 Teraz pora na drugą część dzisiejszego posta - Świąteczny Kiermasz. 

Ten, na którym byłyśmy, nie obfitował w świąteczny nastrój. Był to raczej zwykły ryneczek. Mimo to zostałyśmy bardzo mile przyjęte. Dużo osób było zaskoczone naszą ofertą, na szczęście bardzo pozytywnie :) 




 I ja, przekupka ;)



Zanim zdążyłyśmy zrobić zdjęcia sprzedało się już kilka rzeczy, między innymi poduszki sowy, więc może pokażę je następnym razem, bo chyba nigdy ich nie było na blogu...


******

Dżasta