Kilka dni temu skończyłam mój okrągły sznurkowy dywanik. Jestem z niego bardzo zadowolona. Dziergało mi się go naprawdę dobrze, poszło mi też trochę szybciej niż poprzednio. Za pierwszym razem robiłam go prawie 20 godzin, bo ciągle prułam i poprawiałam, a teraz ok 10, więc jest znacząca poprawa ;)
Korzystając z okazji, zrobiłam zdjęcia poduchom, które uszyłam, a jeszcze ich nie pokazywałam.
W międzyczasie uszyłam kilka poduch kwiatów, a także poduchę konika w innych kolorach niż wcześniej. Tym razem wybór padł na szary i biały, a do tego niewielki akcent czerwonego i granatowego.
Dzisiaj już uciekam, bo mam jeszcze kilka rzeczy do uszycia.
Do zobaczenia :)
**********
Dżasta
ps. właśnie pojawiło się u mnie słońce, a chmury poszły precz!
I niech tak już zostanie, no chociaż do weekendu :P